- Każdy z nas, wcześniej czy później, spotka się z "prawdą". Prawie nigdy nie jest to spotkanie obojętne. Ma w sobie moc tworzenia i destrukcji, może uczynić nas ludźmi szczęśliwymi albo pozbawić resztek nadziei i złudzeń... Dziwne słowo - mówi reżyser Zbigniew Rybka przed premierą "Prawdy" Floriana Zellera w Teatrze Miejskim w Gdyni.
Najnowsza premiera na scenie Teatru Miejskiego to opowieść o zdradzie, o prawdzie i o miłości. Spektakl na podstawie dramatu Floriana Zellera "Prawda", wyreżyseruje Zbigniew Rybka. Przemysław Gulda: Co zainteresowało Pana najbardziej w tekście Zellera, który wystawia Pan w gdyńskim teatrze? Zbigniew Rybka: "Prawda" jest świetnie napisanym dramatem, który aktorom i reżyserowi bez wątpienia dostarcza wielu emocji... Mam nadzieję, że emocje te przeniosą się później, w trakcie grania spektaklu, na widownię. Jest to oczywisty walor tekstu. Bardzo pociągający, interesujący materiał do pracy na scenie. Drugim powodem mojego zainteresowania się tekstem jest jego temat. Każdy z nas, wcześniej czy później, spotka się z "prawdą". Prawie nigdy nie jest to spotkanie obojętne. Ma w sobie moc tworzenia i destrukcji, może uczynić nas ludźmi szczęśliwymi albo pozbawić resztek nadziei i złudzeń... Dziwne słowo. Czasem bardzo go pragniemy, kiedy indziej n