EN

10.02.1983 Wersja do druku

Zbigniew Rudziński o Manekinach w Paryżu

Prosto z samolotu, którym zespół Sceny Kameralnej Tea­tru Wielkiego wrócił wieczo­rem z Paryża, autor i kompozytor "Manekinów" Zbigniew Rudziński trafił pod mikrofon reportera "Życia". Pierwsze wiadomości o przyjęciu "Mane­kinów" przez krytykę francu­ską były pomyślne. Jak tę ope­rę przyjęła publiczność pary­ska? - Byliśmy w Paryżu dwa tygodnie - mówi Zbigniew Rudziński. - W tym czasie od­było się 11 przedstawień w sali "Theatro Alliance" koło Montparnasse. Salka nieduża, około 200 miejsc, nawet trochę nieforemna, bo szeroka i dość krótka ale o kameralnym na­stroju, czego "Manekiny" właś­nie wymagają. Jak było z frekwencją? - Początkowo średnio ale z każdym przedstawieniem wi­dzów było coraz więcej i ostat­nie przechodziły już przy kom­pletach. Przyjmowano je bardzo żywo i pod koniec słyszałem głosy, że szkoda, bo za krótko byliśmy. Nie kryję, że wolę taką kolej rzeczy, niż gdyby miało być odwr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbigniew Rudziński o Manekinach w Paryżu

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 34

Autor:

rozmawiał IBIS

Data:

10.02.1983

Realizacje repertuarowe