O problem zarysowany w "Zbiegu" F. Hochwaldera można by oprzeć interesującą powieść lub dramat psychologiczny. W zaproponowany schemat fabularny dałoby się wpisać wiele wiedzy o mechanizmach psychicznych, o które opierał się faszyzm. Przełom dokonujący się w postawie Strażnika, to materiał na świetne studium psychologiczne. Podobnie interesująca jest w swoim zarysie postać Kobiety, Nie oglądaliśmy jednak wczoraj na ekranie TV dramatu psychologicznego. Realizatorzy opracowujący tekst i reżyser A. Kowalczyk, starali się, bez powodzenia zresztą, wcisnąć ,,Zbiega" w dość ciasne ramy Teatru Sensacji. W rezultacie otrzymaliśmy spektakl któremu równie daleko było do sensacyjności, jak i do serio traktowanej "psychologiczności". Na psychologię przy skrótach i uproszczeniach po prostu nie starczyło miejsca; nie mieliśmy okazji do zastanawiania się nad motywami wewnętrznych przemian dokonujących się w bohaterach, musieliśmy wier
Tytuł oryginalny
Zbieg
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 121