EN

14.10.2005 Wersja do druku

Zawsze anty

Sztuka inspirująca widzów do negatywnych zachowań, zagrożenie dla aktualnej polityki władz, obyczajowa prowokacja - polskim wystawieniom tragedii Sofoklesa
towarzyszył podwyższony stan ostrożności i wielkie emocje

Widzów elektryzowały odwieczne konflikty na liniach państwo - Bóg, męskie - żeńskie oraz wielkie osobowości artystek. W rolę niezłomnej księżniczki wcielały się bowiem kobiety o bogatych temperamentach, przyciągające uwagę zarówno w życiu scenicznym, jak i prywatnym. W spór z Kreonem wchodziły m.in.: gwiazda kilku kontynentów Helena Modrzejewska (1903), Wanda Siemaszkowa, zwana "polską Elenorą Duse" (1912), a po latach Maja Komorowska (1971), Ewa Dałkowska (1982) i Maria Peszek (1998). Jednak interpretacją i kształtem scenicznym "Antygony" interesowali się nie tylko wielbiciele teatru czy adoratorzy danej aktorki. W okresie stanu wojennego najbardziej zaangażowane recenzje wystawiali sztuce oficerowie SB. W 1983 r., gdy próby do "Antygony" rozpoczął w Starym Teatrze Andrzej Wajda, do krakowskiego oddziału bezpieki przychodziły regularne szyfrogramy. Ich treści nie powstydziłby się niejeden teatrolog, gdyż zawierały analizy w stylu: "Wajda in

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zawsze anty

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza (dodatek - Gazeta Telewizyjna) nr 240

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

14.10.2005

Realizacje repertuarowe