EN

11.07.1970 Wersja do druku

Zawody bez finału

WSZYSCY są tu prawdzi­wi, wzięci prosto z ży­cia, ze środowiska współczesnej inteligencji, co nie znaczy, że są odbiciem te­goż środowiska, albo, że je w jakimś stopniu reprezentują; to, co się dzieje na scenie, dzieje się wszędzie, na całym świecie, a powieści, sztuk i filmów na ten temat napisa­no i zrealizowano mnóstwo. Problem odwieczny - trójkąt małżeński, ale już inny, nowoczesny, w którym zdrada nie jest zdradą, a miłość nie jest chyba miłością w pełni tego słowa znaczeniu. Uczu­cia, z którymi nie trzeba się kryć, zaakceptowane przez osoby zainteresowane stają się częścią składową normalnego życia. Jest więc kobieta (Małgo­rzata) i jej dwaj partnerzy: mąż, Robert i kochanek, Pa­weł. Obaj mężczyźni uważają się za równoprawnych partne­rów Małgorzaty, która także kocha obydwóch. Sytuacja trochę odwrócona "do góry nogami", gdyż uczucia męż­czyzn są trwale i nie ulegają wahaniom, natomiast "dra­mat"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zawody bez finału

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Mazowiecka

Autor:

Andrzej Markiewicz

Data:

11.07.1970

Realizacje repertuarowe