"Projekt Laramie" Moisesa Kaufmana w reż. Michała Gielety w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Misiewicz w Odrze.
Pod koniec dwudziestego wieku nowojorska grupa Tectonic Theater Project zjawia się w Laramie - peryferyjnym miasteczku we wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Niedługo przedtem właśnie tam dokonano głośnej, okrutnej zbrodni na nieletnim homoseksualiście. Wydarzenie to doprowadziło do zmian w kodeksie karnym, do którego wprowadzono zapis o penalizacji przestępstw ze względu na odmienność orientacji seksualnej. Nowojorscy aktorzy przybyli do Laramie, zamieszkanego w dużej mierze przez obcych im mentalnie ludzi o konserwatywnych poglądach, by poznać szczegóły tragedii i jej społeczne tło. Zebrali obszerny "materiał badawczy" w postaci relacji bezpośrednich świadków zajścia, a także opowieści mieszkańców, którzy wydali się reprezentatywni dla miejscowego profilu osobowego. Moises Kaufman, dramatopisarz i reżyser sztuki, rozpętał dzięki niej dyskusję w kręgach opiniotwórczych państwa, które zawsze mieniło się prekursorem swobód obywatelski