Na ukończeniu znajduje się wydanie "Dzieł wszystkich" Słowackiego. Profesor Kleiner nie tylko ustalił w nim starannie pierwotne i ostateczne redakcje tekstów poety, przytoczył także fragmenty zaniechane, strofy przekreślone, znalazło się nawet miejsce dla brulionów rymotwórczych. Prawda, dotyczy to utworów pośmiertnych, autor ich nie wydał, nie wiadomo, na którą redakcję mógł był się zdecydować. A może nie wydał dlatego, że nie decydował się na żadną? Przygnębia mnie zawsze lektura tych tomów ogromnych, ciężko oprawnych, drukowanych na świetnym, trwałym papierze. O ileż bardziej trwałym od rymów nie dobranych jeszcze, od myśli nie domyślanych do końca, od skrawków nadziei, tęsknot i pragnień, które dotknęły zaledwie karty poetyckiego notatnika. Jest tak jak gdyby orszak uroczysty i oficjalny wdarł się do najintymniejszej kryjówki nie artysty już lecz po prostu człowieka, i jakby ktoś w pontyfikalnych szatach rozpoczął celebrację
Tytuł oryginalny
Zawiszy czy teatru słowiańskie zaloty
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie Literackie" nr 50