"Zawisza Czarny" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Gdańska premiera "Zawiszy Czarnego" na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego nie jest rekonstrukcją nieskończonego tekstu wieszcza. To wizja polskiego superbohatera. Efekt niestety nie jest zbyt udany. Adam Orzechowski zdecydował się wyreżyserować spektakl w oparciu o zagadkowy, pełen nieścisłości i poprawek, nieukończony tekst Słowackiego. Orzechowski - pierwszy od przeszło trzydziestu lat inscenizator "Zawiszy" - stworzenie scenariusza powierzył dramaturgowi Jakubowi Roszkowskiemu. Powstało z tego bardzo współczesne przedstawienie, z wydźwiękiem tekstu Słowackiego mające niewiele wspólnego. Kwestie różnych bohaterów dramatu Słowackiego włożono w usta piątki najważniejszych z nich - Zawiszy Czarnego, Laury, Gniewosza, Manduły i Głupca. Usunięty został wątek patriotyczny. Nie ma nawet śladu po mistycyzmie Słowackiego. W centrum wydarzeń umieszczono za to wątek miłosny między Zawiszą a Laurą. Po wejściu na Czarną Salę intryguje