- Bardzo bym chciał, by współcześni reżyserzy nauczyli się czytać Szekspira, uwierzyli, że ma coś do powiedzenia o świecie, i że robi to w sposób poetycko doskonały - mówi prof. JERZY LIMON, prezes Fundacji Theatrum Gedanense.
Jan Bończa-Szabłowski: Czy Szekspir, pana zdaniem, jest ciągle popularny w teatrze? Jerzy Limon [na zdjęciu]: Myślę, że nawet bardzo. Jest bez wątpienia wdzięcznym autorem, bo dostarcza ciekawej fabuły i pewną dozę życiowej mądrości. Każdy może w nim znaleźć coś dla siebie. Dostarcza też poezji... Tu z pewnym smutkiem muszę zauważyć, że w niektórych dzisiejszych realizacjach ta poezja ginie, bo jest cięta przez nierozumnych reżyserów lub źle wygłaszana przez aktorów. Podam przykład: Spotkanie Romea i Julii. Można zapytać, dlaczego pierwszy ich dialog Szekspir napisał w formie sonetu? Ano dlatego, że ci młodzi ludzie tak bardzo zaskoczeni są uczuciem, które nieoczekiwanie na nich spływa, że nie są w stanie mówić o tym inaczej, niż sztuczną, dworską formą, jaką był sonet. Wykreślając tę formę, zubażamy Szekspira. Niektórzy uważają, że Szekspir świetnie się sprawdza w okresie zawirowań dziejowych. Przed kilkoma lat