Jej się to udało. DANUTA SZAFLARSKA właśnie obchodzi setne urodziny. Oficjalne daty jej urodzin są trzy: 4, 6 i 20 lutego 1915 roku. Która jest prawdziwa? Nie wiadomo, ale aktorka nie przywiązuje wagi do jubileuszy. Ma ważniejsze sprawy na głowie.
"Najtrudniejsze dla kobiety jest, jak kończy trzydzieści lat. Bo wtedy wie, że opuszcza młodość. Tak stało się ze mną. A potem to już tylko zabawa! Pięćdziesiąt, siedemdziesiąt, dziewięćdziesiąt, mawia. Wielka dama polskiego filmu kończy sto lat! Wychowała się w Kosarzyskach. Dzieciństwo w maleńkiej wsi nieopodal Piwnicznej-Zdroju nazywa "magicznym". Jej rodzice byli nauczycielami, uczyli w maleńkiej drewnianej szkółce. Nikt tam nie czytał ani nie pisał, ludzie żyli bez prądu. "Całe dnie spędzało się na dworze: przy krowach, w lesie i nad potokiem. Od kwietnia do listopada chodziło się boso. Uwielbiałam to. W tamtych czasach moją największą rozrywką było łapanie zaskrońców", wspomina artystka. Gdy miała 9 lat, zmarł jej ojciec, a matka podjęła decyzję o przeprowadzce do Nowego Sącza. Tam, za namową nauczycielki, Danuta zapisała się na zajęcia szkolnego kółka teatralnego. Mimo to nie od razu chciała zostać aktorką. Najpierw z