Kiedyś Leonid Zachożajew śpiewał muzykę pop, ale jego głos był za potężny do mikrofonu. Został więc... operowym tenorem. W sobotę Rosjanina zobaczymy w tytułowej roli w "Zygfrydzie" Ryszarda Wagnera. Za dwa lata będzie śpiewał tę samą partię w legendarnej Metropolitan Opera. Kiedyś miał własną grupę pop - Trzecie Piętro. - Byliśmy takim rosyjskim The Police - bas, solo i perkusja - żartuje. Zespół nie wytrzymał próby czasu, choć jeszcze dzisiaj można usłyszeć w radiu niektóre piosenki w wykonaniu Zachożajewa. Jego największe marzenie to zaśpiewać z Paulem McCarmeyem. Własną piosenkę. - Mam styl bardzo bliski stylowi McCartneya, zwłaszcza technikę pisania piosenek - podkreśla. Zeszłego lata wybrał się nawet na koncert byłego Beatlesa w Sankt Petersburgu. - Był tak dobry, że przez cały tydzień po występie miałem depresję - mówi rosyjski tenor. - Pomyśleć, że 62-letni piosenkarz robi tak młodzieżowy show. Leonid
Tytuł oryginalny
Zaśpiewać z MCCartneyem
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska