EN

3.04.2006 Wersja do druku

Zaspawane drzwi

Burmistrz dzielnicy Śródmieście zwierzył się podobno, że chce przejść do historii jako urzędnik, który zamknął klub Le Madame. I rzeczywiście, chłop postawił na swoim, artyści od kilku dni są na bruku, a tam, gdzie jeszcze niedawno odbywały się koncerty, spektakle i wystawy, straszą zaspawane drzwi - pisze Roman Pawłowski w cotygodniowym felietonie w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Ale wyczyn burmistrza Śródmieścia (jak on się właściwie nazywa?) ma znaczenie nie tylko dla jego osobistej biografii. Otóż gdyby nie on, władze Warszawy z partii PiS nie miałyby się specjalnie czym pochwalić. Przez cztery lata nie powstał w stolicy żaden most ani żadna obwodnica, nie skończono wielu ważnych remontów ulic, nie zbudowano żadnego teatru ani sali koncertowej. Jedynym osiągnięciem jest otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego. I zamknięcie klubu Le Madame. Dzięki burmistrzowi Śródmieścia (mam nazwisko na końcu języka) bilans wychodzi na zero. Obserwowałem w ubiegłym tygodniu reakcje ulicy na eksmisję klubu. Kiedy policja i komornik oblegali wejście, grupa miejscowych żuli z bezpiecznego dystansu komentowała ich działania. - Dobrze, k..., tym pedałom, dawno trzeba było zrobić porządek z tym g... - chwalił jeden. - Po co się, k..., tak cackają, ja bym tym pedałom kopa w d... i po robocie - proponował inny. Trzeci nic nie mówił t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Felieton Romana Pawłowskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 79

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

03.04.2006

Wątki tematyczne