- Myślę, że istotą tych przedstawień jest odzwierciedlanie dziecięcego świata i zabaw, które kiedyś były inne. Świat dziecięcej zabawy ma przecież swoje zasady. Jak ktoś kogoś uderzy, to ten mu odda albo pobiegnie do mamy. To zasady, które kształtują nas na całe życie. W "Na Wysokiej Górze" pojawią się Apli, czyli on, oraz Papli, czyli ona. I cały świat będzie w ich rękach! - mówi Lucyna Winkel przed premierą spektaklu dla najnajów w Studio Teatralnym Blum w Poznaniu.
Wyliczanka "Na Wysokiej Górze" jest zaczerpnięta z tradycyjnych zabaw dziecięcych i brzmi jak zaproszenie do wspólnej zabawy. Czy tym właśnie będzie premierowy spektakl Studia Teatralnego Blum? - Taką mamy nadzieję, bo zawsze po spektaklu wciągamy dzieci do zabawy. Chcemy jednak uczyć pokolenie najmłodszych widzów, że są w teatrze granice, nie zawsze i nie wszędzie można wejść. Nasze spektakle mają jasny podział i składają się z trzech części: spotkania z dziećmi w foyer, przedstawienia właściwego oraz zabawy po spektaklu, kiedy to dzieci mogą już same wejść w przestrzeń sceny i tworzyć własne przedstawienie. Taka kompozycja wprowadza pewien porządek, układ między nami aktorami i widzami. I tak też będzie w przypadku "Na Wysokiej Górze". Czy to współuczestnictwo - potencjał drzemiący w zabawie stanowi sedno tworzenia dla najmłodszych widzów? - Myślę, że tak. I z pewnością dla niektórych dzieci właśnie zabawa jest najważn