EN

31.01.2009 Wersja do druku

Zaprzedany diabłu

- Aktor jest wtedy dobry, kiedy przekracza swoje możliwości. Sam w sobie jest nieciekawy. Kto to jest Jan Nowicki? To jest za mała rzecz do pokazania. Trzeba zagrać kogoś: Otella, Lira czy Hamleta i wtedy jest się kimś - mówi aktor JAN NOWICKI.

Twierdzi, że nigdy nie był teatromanem, a filmem, jako sztuką prawie pogardza. Wielki aktor Jan Nowicki [na zdjęciu] w rozmawia z Joanną Leszczyńską: Dlaczego wieloletni krakus wybudował sobie dom na wsi, pod rodzinnym Kowalem na Kujawach, tak daleko od Krakowa? - Jestem bardzo związany z tym miejscem. Zresztą nigdy z Kowala się nie wyprowadziłem. Przyjeżdżam tu na święta, znam tutejszych ludzi, tu są pochowani moi rodzice. Nie mogłem jednak swojego domu wybudować w miejscu mojego urodzenia, bo tam nie ma jeziora, a chciałem nad nim mieszkać. Wybudowałem go więc w Krzewencie. Tu jest jezioro mojego dzieciństwa, w którym nauczyłem się pływać. Trzeba być dojrzałym człowiekiem, żeby zrozumieć, że na dobrą sprawę wszędzie jest jednakowo i nie ma sensu nigdzie się wyprowadzać. A jednak nie wszystko Pan znalazł w Kowalu, skoro wyruszył Pan na studia aktorskie do Łodzi, a potem jeszcze dalej... - Wbrew pozorom jednym z najlepszych punktów wypa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaprzedany diabłu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska nr 25/30.01.

Autor:

Joanna Leszczyńska

Data:

31.01.2009