- Ewa! Daj się zastrzelić jeszcze raz koledze z pracy! - pokrzykuje z wyciemnionej widowni reżyser. Jacek Mikołajczak oszczędza naboje. - Strzelaj! - rozkazuje reżyser. - Jak zabraknie naboi, przestaniemy grać. - Za sceną musi być drugi pistolet - mówi inspicjentka. - No, oczywiście. Inaczej śmierć Kiriłłowa będzie udawaniem. Ale chyba w teatrze są ze dwa pistolety - dodaje reżyser. Mirosław Baka staje pod ciężką ścianą. To tzw. trzynastka - A jeśli się urwie? - To bardzo ryzykowne - przebija się przez gwar na scenie głos reżysera. - Jakoś wypełznę - oznajmia zrezygnowany Baka, który gra Szatowa. Wszak musi w "Biesach" dać się zastrzelić - zgodnie z wolą Dostojewskiego. Ostatnie, gorące godziny przed niedzielną premierą w Teatrze "Wybrzeże" mają swój rytm. Cztery godziny pracy do 14. I wieczorem od 18. - dalej, następne godziny. Przed południem stoją jeszcze prowizoryczne meble i tylko niektórzy aktor
Tytuł oryginalny
Zaproszenie do rozmowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 263