"Oskar i pani Róża" w reż. Anny Augustynowicz szczecińskiego Teatru Współczesnego w Teatrze Małym w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Popularność "Oskara i pani Róży" Erica-Emmanuela Schmitta gwałtownie u nas wzrosła, odkąd nasza złota medalistka olimpijska Otylia Jędrzejczak ogłosiła przed telewizyjnymi kamerami, że jest to jej ulubiona książka. W Europie wydarzeniem literackim na miarę "Małego Księcia" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego ogłoszono ją znacznie wcześniej. Francuski bestseller trafił w Polsce na scenę Teatru Współczesnego w Szczecinie. Widowisko wyreżyserowała Anna Augustynowicz, a na jego warszawski pokaz w Teatrze Małym trudno było się dostać - krążyła nawet lista społeczna chętnych na zwalniane miejsca. Czy było o co się bić? Uważam, że tak. Opowieść Schmitta to zbiór listów pisanych do Pana Boga przez umierającego na białaczkę dziesięcioletniego chłopca. Oskar (Wojciech Brzeziński) ma w swojej niedoli szczęście, że trafia na panią Różę (Anna Januszewska), wolontariuszkę odwiedzającą w szpitalu małoletnich pacjentów. Udało jej się dotrze