"Przyjaciel" w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Pusta scena: wchodzi mężczyzna w marynarce. Z boku rząd magnetofonów i reflektorów. Z drugiej strony na podeście stoją krzesła, które na kogoś czekają. Śledczy odsłuchuje wcześniejsze przesłuchania, a kiedy pojawia się Jaco, wraca do zadawania tych samych pytań. Aha, w tle telebim. Czy tak wygląda pokój przesłuchań? W miarę upływu akcji, moja wątpliwość się pogłębia: czy aby na pewno jesteśmy świadkami przesłuchania. A może to jakiś telewizyjny talk show, którego bohaterem jest młody mężczyzna podejrzany o współudział w morderstwie najbliższego przyjaciela. Nie ma jednak dowodów. Są poszlaki, domniemania, ale to za mało, by wydać wyrok. Na wspomnianych miejscach zasiadają członkowie rodziny: ojciec, matka i siostra ofiary. Ich emocjonalne wypowiedzi, to za dużo, by móc żyć spokojnie. Jaco (Łukasz Chrzuszcz) opowiada Śledczemu (Piotr Kaźmierczak) kolejny raz swoją wersję zdarzeń. Opowiada to w bardzo specyficzny sposób: po