"Żabusia" Gabrieli Zapolskiej w reż. Anny Wieczur-Bluszcz w Teatrze TV. Pisze Piotr Zaremba w tygodniku Sieci.
"Po co coś zmieniać, dodawać, kiedy sam tekst wystarczy" - coś takiego powiedziała reżyser Anna Wieczur-Bluszcz po premierze przedstawienia Teatru Telewizji. Państwo mogą zobaczyć efekty tej deklaracji w ten poniedziałek, 19 lutego, w Jedynce TVP. "Żabusia" Gabrieli Zapolskiej. Aż szokująco brzmi taka deklaracja "zwykłego teatru". Można by rzec "mieszczańskiego". Atmosferę sentymentu do przeszłości podsycił Mateusz Damięcki pojawiający się tu skromnie w jednej scenie. Przypomniał, że jego babcia, aktorka Irena Górska-Damięcka, grała Żabusię przed wojną we Lwowie. Ta inscenizacja to zaprzeczenie opisywanych przeze mnie niedawno zabaw Marcina Wrony z "Panią Dulską" i "Ich czworo". On przenosił dzianie się, a czasem poszczególne postaci, do nowszych epok, nadając akcji szaleńczy rytm współczesnej popkultury. Tu wszystko jest mniej więcej takie jak w roku 1896. Może poza jedną sceną - quasi-erotyczną - między główną bohaterką a jej