EN

25.05.2004 Wersja do druku

Zapiski artystki - Molto Grazie!

Co zrobię bez prób, bez mojego ukochanego Neapolu. Praca nad tym przedstawieniem była tak cudowna, że chciałabym, aby trwała wiecznie - pisze Marta Bizoń po premierze swojego recitalu.

W poniedziałek, o 7.30, otworzyłam zaspane jedno oko, czując, że jeżeli za chwilę nie obudzę się na dobre, moje dziecko wyszarpie mi wszystkie włosy. Popatrzyłam zamglonym wzrokiem na zegarek i zerwałam się na równe nogi. Jezus Maria znowu spóźnię się na próbę. Reżyser i tak już wyrozumiały do granic możliwości, powie mi, że to już lekka przesada. W zawrotnym tempie ubierałam matą jedną ręką, wyparzając butelkę, drugą myjąc zęby. Czesząc się, jednocześnie prasowałam ubranie. Nie zauważyłam, że obserwuje mnie zadziwione moim tempem dziecko i mąż. Dokąd się wybierasz? - zapytał. - Jak to gdzie?! Na próbę odpowiedziałam poirytowana, szukając, jak zwykle, kluczy-od mieszkania. Ale ty przecież nie masz już prób. To zdanie wypowiedziane dużymi literami dotarło do mnie jak powiew lodowatego wiatru prosto w oczy. Faktycznie, nie mam już prób, ta myśl zatrzymała mnie tak, jakby bateria, którą ktoś mnie naładował, teraz z ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zapiski artystki - Molto Grazie!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska+ Echo Krakowa Nr 121

Autor:

Marta Bizoń

Data:

25.05.2004