EN

29.03.1981 Wersja do druku

Zapasiewicz gra Łunina

Na pewno nie jest, jak chciał autor starcem. To jeszcze męż­czyzna w sile wieku, choć siwy i sześćdziesięcioletni. Patrząc nań łatwo uwierzyć, że "jedną ręką podnosi dziewięć pudów" a służba więzienna boi się jego gniewu. Ale wrażenie to wywo­łuje nie tylko przecież mocna i krępa, ociężała sylwetka co przede wszystkim - bijąca z niej energia. Bijąca jakby na przekór znużeniu katorgą, wy­niszczeniu i chorobie oraz świa­domości bliskiej śmierci. Ona też sprawia, że Łunin w interpretacji Zbigniewa Zapasiewicza jest rzeczywiście czło­wiekiem niezłomnym, który nie poddał się losowi. A w tej niezłomności i mocy charakteru - bardzo prawdziwym, jako że nie wolnym od chwil zwątpienia i załamania. W niczym zresztą nie osłabiają one ani siły, ani też wiary -godności postaci, lecz nadają jej ludzki wymiar. Podobną funkcję w tej roli pełni ironia. Zapasiewicz czyni z niej znak absolutnej świado­mości ludzi oraz sytuacji, jaką m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zapasiewicz gra Łunina

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7

Autor:

Barbara Osterloff

Data:

29.03.1981