To będzie poetycka opowieść dokładnie według Pucciniego. Trwają ostatnie przygotowania do premiery "Turandot" w naszej operze. W rolę okrutnej księżniczki wcielają się dorosłe śpiewaczki i nastolatki - pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Po każdej próbie coraz bardziej rozumiem tę historię, bo to nie jest typowa księżniczka tylko smutne dziecko, które jest manipulowane przez bliską osobę - mówi Amelia Gabrylewska. ll-latka na zmianę z Hanną Karetko wciela się na scenie opery przy Odeskiej w małą Turandot. Role śpiewane należą do Wioletty Chodowicz i Evy Vesin. Białostocka adaptacja reżyserowana przez Marka Weissa, będzie identyczna z oryginałem Giacomo Pucciniego. -Kończymy "Turandot" na śmierci Liu- mówi Weiss. Bo uważa, że dopisana po śmierci kompozytora muzyka osłabia dramatyzm przedstawienia. Bardzo interesującą scenografię stworzył Paweł Dobrzycki, trwają ostatnie szlify kostiumów zaprojektowanych przez Izadorę Weiss. - To nie są kostiumy historyczne z jakiejś epoki, ani nie są kostiumy współczesne -opowiada o swojej wizji reżyser. - One znaczą los tych ludzi, każdy z nich jest ubrany tak, jak los wyznaczył mu drogę. Marek Weiss widzi w "Turandot" pewien symboliczny