Opera to dobry sposób na nudę, oczywiście dla tych, którzy lubią operę. Ci z nas, którzy mają jednak dzieci i chcą je wciągnąć w ten magiczny świat muzyki, muszą przygotować się na kilka pytań, na które postaram się odpowiedzieć - pisze Tadeusz Płatek w Polsce Gazecie Krakowskiej.
- O co chodzi? - na takie pytanie nie warto odpowiadać, bo z operą jest jak z czytaniem książki sensacyjnej albo kryminału. Mnóstwo postaci o dziwnych imionach, nie wiadomo, kto jest kim, z kim, po co. Trzeba po prostu pooglądać (czytać) w ciemno w nadziei, że za dwie godziny zaczniemy cokolwiek kojarzyć. Jeśli więc dziecko zapyta, "o co chodzi", nie staraj się odpowiadać, tylko oglądajcie po prostu, może coś razem z tego zrozumiecie, ale bez gwarancji. Uprzedzam - jeżeli to będzie król Roger Szymanowskiego, to nie skumacie absolutnie nic, to jest po prostu niemożliwe. Jeżeli to jest opera z założenia zabawna, to wszyscy prawdopodobnie przeżyją, w innym przypadku ktoś umrze, jest jednak pewne, że przynajmniej jedna kobieta na końcu oszaleje. Kobiety mają w ogóle gorzej niż mężczyźni. Są masowo uwodzone, porzucane, upokarzane, więzione, umierają w młodym wieku, a do tego to wszystko ich wina. - Dlaczego oni tak dziwnie śpiewają? - to akurat ba