DEKORACJE jeszcze z innego przedstawienia. Tylko stolik, kanapa i pianino umieszczone tak, jak będą stały w domu sióstr Prozorowych ze sztuki Antoniego Czechowa. Krzesło reżysera stoi na scenie. Ale Krzysztof Kelm nie siedzi na nim, tylko przyklęka na deskach, żeby widzieć aktorów z takiej wysokości, z jakiej będzie ich oglądać publiczność. - Zaczynamy od wejścia Nataszy. Ewa! Andrzej, weź książkę i czytaj! - reżyser zwraca się do aktorów, a to ich własnymi imionami, a to tymi ze sztuki, na przemian. Potem Masza i Wierszynin - ubrani póki co w prywatne dżinsy - wyznają sobie miłość. Jeszcze dyskusja gości zebranych w domu sióstr, taniec... Drugi akt odegrany do końca, "gładko", tak jak by można pokazać publiczności. Ale to nie koniec. Teraz najważniejsze. Szczegółowa analiza najdrobniejszych gestów, ruchów, spojrzeń. A może lepiej będzie - mówi Masza czyli Beata Chwedorzewska do Wierszynina czyli Michała Ubysza - jeśli po swoim wyz
Tytuł oryginalny
Zanim podniesie się kurtyna
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowosci - Dziennik Toruński nr 61