"Akimudy" w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka w Łodzi. Pisze Michał Lachman w portalu lodzwkulturze.
"Zamrozić Rosję, żeby nie śmierdziała" taka kwestia pada kilkakrotnie w przedstawieniu przygotowanym w teatrze Nowym na podstawie powieści Wiktora Jerofiejewa Akimudy. Reżyser przedstawienia, Piotr Sieklucki, wybiera z książki Rosjanina te fragmenty, które najlepiej chwytają esencję rosyjskości. Pomija za to obecne w powieści realistyczne sceny przedstawiające życie w dzisiejszej Moskwie. Z jednej strony udaje mu się dzięki temu utrzymać stylistyczną spójność swojej wizji, z drugiej przedstawienie traci nieco na bezpośredniości i realizmie obserwacji. Najważniejsze jednak, że w teatralnych Akimudach udaje się zawrzeć uniwersalny rys tego, co w sposób niewidoczny lecz niesłychanie silny napędza rosyjską wyobraźnię, emocjonalność i myślenie. W programie do przedstawienia pojawia się cytat z George'a Orwella, klasycznego pisarza zajmującego się kreśleniem antyutopii w oparciu o polityczne prognozy, co ma sugerować, iż mamy oto do czynienia