EN

5.11.2003 Wersja do druku

Zamknięty teatr otwarty

Jak z imprezy, na którą zaprasza się pasażerów i bezdomnych z Dworca Centralnego zrobić elitarne przedstawienie - pokazał Grzegorz Jarzyna

Wokół mnie bezdomni i kilku po­dróżnych. Siedzę i oglądam pre­mierę przedstawienia Grzegorza Jarzyny "Zaryzykuj wszystko" za­powiadaną szumnie jako "teatr dostępny dla wszystkich tych, którzy nie chodzą na normalne spektakle". Scenografia przypomina pokój w tanim motelu. Scena i widownia zostały umieszczone w dawnym barze Express na antresoli Dworca Centralnego. Do środka weszło jednak tyl­ko 50 osób z biletami. Reszta może obserwować wydarzenia przez szybę z poczekalni. Na scenie pojawiają się aktorzy. Do szyby nie­śmiało podchodzi kilku bezdomnych. Pan z pierwszej ławki śpi nieporuszony. Ludzie sprzed szyby próbują zrozumieć, co dzieje się w barze. Dźwięki docierają tu tylko wtedy, gdy w spektaklu pojawia się głośna muzyka. - Jeśli przyłożysz ucho, to nawet słychać - radzi star­szy mężczyzna kobiecie w żółtej kurtce. - Ale nie będę nic widziała - ripostuje ona. - Co to za teatr. Tylko się drą, lepiej by coś za­śpiewali - ża

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zamknięty teatr otwarty

Źródło:

Materiał nadesłany

Metro nr 201

Autor:

Katarzyna Adamiak

Data:

05.11.2003

Realizacje repertuarowe