EN

12.10.2010 Wersja do druku

Zamiast trójkąta miłosnego mieliśmy trójkąt bermudzki

"Walentynki" w reż. Marii Kwiecień w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Bożena Szal-Truszkowska w Ziemi Kaliskiej.

Najnowszą premierę w Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, która miała otworzyć nowy sezon artystyczny, można zrecenzować jednym słowem: Nieporozumienie! Sztuka Iwana Wyrypajewa, jednego i z najbardziej buntowniczych współczesnych dramaturgów rosyjskich (u nas bardziej znanego jako małżonek najpiękniejszej polskiej aktorki, Karoliny Gruszki!), pt. "Walentynki" krąży po polskich scenach od 2004 roku. I jak do tej pory szczególnych zachwytów nie wywołała, ale, o skandalach artystycznych też nie było słychać. Jest to w sumie dość banalna acz napisana "z pazurem" opowieść o dwóch kobietach, które kochały tego samego mężczyznę. On wprawdzie umarł młodo, ale ciągle powraca (w tej samej młodzieńczej postaci) do swych dwóch (niestety coraz starszych) miłości... Sądząc z tego, co usłyszeliśmy (tak, tak, usłyszeliśmy!) z kaliskiej sceny, dramat jest nieźle skonstruowany, raz po raz zaskakujący nowymi szczegółami miłosnych zwią

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zamiast trójkąta miłosnego mieliśmy trójkąt bermudzki

Źródło:

Materiał nadesłany

Ziemia Kaliska nr 40/08-10-10

Autor:

Bożena Szal-Truszkowska

Data:

12.10.2010

Realizacje repertuarowe