W ostatnim okresie za sprawą dwóch głośnych inscenizacji Macieja Prusa - Ryszarda HI i Straconych zachodów miłości, stołeczny Teatr Polski stał się Domem Szekspira. Obecnie z powodu remontu szyfmanowskiej sceny przy ul. Karasia obowiązki Teatru Polskiego dźwiga na swych wątłych technicznie barkach Teatr Kameralny przy ul. Foksal. Prawdopodobnie z chęci zrekompensowania warszawiakom wielomiesięcznej przerwy w eksploatacji wspomnianych spektakli Prusa postanowiono tu wystawić wprawdzie nie dzieło samego Mistrza ze Stratfordu, lecz jedną ze sztuk postszekspirowskich pt. Zwodnica siedemnastowiecznej spółki autorskiej Middleton-Rowley. Przykro to pisać, ale otrzymaliśmy erzac. Wbrew pozorom przyczyna tego stanu rzeczy nie tkwi w dramaturgicznej jakości tekstu. Owszem, Zwodnica wyraźnie została popełniona w celu dostarczenia rozrywki londyńskiemu ludowi w okresie panowania Jakuba I Stuarta, ale zasługuje na znacznie lepszy sceniczny los niż ten, który stał si�
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 44