"Kafka/Schulz. Objawienia i herezje" w chor. i reż. Tomasza Kajdańskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Agnieszka Dul w portalu kultura.poznan.pl.
Zapowiadano, że będzie o historii, takiej przez duże "H", polskiej, europejskiej, a może i powszechnej. Zamiast chaosu dziejów mamy tylko rozgardiasz scenograficzny. Coś tu nie gra. Na wstępie nasuwa się pytanie jak ma się owa uniwersalna historia opisująca tłumy do dzieł Brunona Schulza i Franza Kafki, które pełne są obrazów intymnych, dotyczących czy to prywatnych mitologii, czy jednostkowych dramatów. Symboliczny charakter twórczości obu autorów kusi, pozornie obiecując, że swobodnie łącząc motywy, można opowiedzieć o wszystkim. Oglądając spektakl "Kafka/Schulz: objawienia i herezje", odnoszę wrażenie, że realizatorzy również dali się zwieść. Najbardziej zwraca uwagę scenografia, z którą tancerze nieustannie wchodzą w interakcje, przeobrażając ją. Początkowa prostota formy białego tiulu okrywającego trzecioplanowy kubik zostaje zaprzepaszczona, gdy po zdjęciu materiału okazuje się, że zakrywał on także stosy książek i mnó