EN

13.10.2009 Wersja do druku

Zamiast medycyny

- Trochę rozczarowałam rodziców zostając aktorką. Nie chcieli, aby którekolwiek z ich dzieci poszło w tym kierunku. Jednak nie myślałam o aktorstwie od wczesnego dzieciństwa - mówi MARIA SEWERYN.

Aktorka MARIA SEWERYN mówi o wierze w moc teatru. Spotykamy się w Toruniu, w którym jest Pani przejazdem. Miała Pani okazję zobaczyć miasto? - W Toruniu byłam już kilka razy ze spektaklami. Nie znam jednak miasta dobrze. Przy okazji Tofifest przeszliśmy się po starówce, która jest bardzo piękna. Mam tu też kilkoro znajomych. Wspomiała Pani o Tofifeście. Lubi Pani festiwale? Często pokazywane są na nich świetne filmy, które nie znajdą się w dystrybucji. Cieszę się więc, że są takie inicjatywy. Jest Pani aktorką i z mamą prowadzi Pani Teatr Polonia. Jak wygląda Pani dzień? - Każdy dzień wygląda inaczej, ale codziennie wstaję o godzinie 6.30 i odwożę moje dzieci do szkoły, a potem zaczynam pracować. Pochodzi Pani z rodzinny aktorskiej, jaki wpływ na Pani wybór drogi zawodowej mieli rodzice? Nie chcieli, aby którekolwiek z ich dzieci poszło w tym kierunku. Trochę rozczarowałam rodziców zostając aktorką. Jednak nie myślałam o akt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zamiast medycyny

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości nr 238/10-10-2009

Autor:

Karolina Owsiannikow

Data:

13.10.2009