EN

27.01.2017 Wersja do druku

Zamaskowani

"Sonata widm" Augusta Strindberga w reż. Markusa Öhrna w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.

Czy parada oszustów, zbrodniarzy i defraudantów, których August Strindberg przedstawia w swojej "Sonacie widm", może nas dzisiaj przerażać? Czy dzisiaj widmo niewiernej żony, uwięzionej w garderobie, przypominające papugę i skrzeczące jak ptaszysko, po setkach zrealizowanych filmów i seriali o wampirach, wilkołakach i innych pokręconych stworach może wydawać się kimś dziwacznym? Wątpliwe. Pół wieku temu o dziele Strindberga Arthur Adamov mógł pisać z uznaniem, że "odsłania brudne wyrachowanie, zuchwałe przedstawienie, wykolejenie moralne, uzurpacje". Dzisiaj można tak powiedzieć o połowie tekstów pisanych dla teatru i połowie spektakli. Jak więc ocalić tę niezwykłą dziwność i swego rodzaju profetyzm "Sonaty widm", dzieła przewidującego przyszły kształt teatru absurdu, zajmującego się demaskacją. Szwedzki artysta Markus Öhrn (ur. 1972) znajduje na to swój sposób - wybiera radykalne i jednoczesne zerwanie z teatrem symbolicznym i nat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zamaskowani

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Trybuna nr 20

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

27.01.2017

Realizacje repertuarowe