- Oglądanie ludzkich relacji pod lupą jest dla mnie w teatrze oczyszczające - mówi reżyser Paweł Paszta, dyrektor artystyczny Teatru im. Horzycy w Toruniu, w rozmowie z Moniką Pilch w miesięczniku Teatr.
MONIKA PILCH Wyreżyserowałeś "Hamleta" jako opowieść o zemście, ale też o targających człowiekiem wątpliwościach, wewnętrznej szamotaninie. PAWEŁ PASZTA Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na wątpliwości. Według mnie mówią one dużo o człowieczeństwie. Niepewność jest chyba jego istotą. Dlatego wystawiając tekst, który opowiada o wątpiącym bohaterze, w gruncie rzeczy dotykamy paradoksu. Z jednej strony obcujemy z podniosłością, wyjątkowością, patosem tragicznego bohatera. Już sam fakt, że to jest Szekspir, że Hamlet to jest coś dużego. Z drugiej jednak strony mamy styczność z intymnym światem samotnego, rozdartego człowieka. Z jego bezsilnością. Mimo że już na początku przysięga, że pomści swojego ojca, nie umie tego zrobić. Waha się, miota i próbuje zrozumieć swoją rolę. PILCH Pozbawiasz to przedstawienie patosu, a wątpliwości, które ma sam Hamlet, dotyczą także i innych bohaterów, jak choćby Klaudiusza. PASZTA K