Jest prezesem fundacji, ale bez sekretariatu, samochodu, nie ma nawet prawa jazdy. Jako artysta mówi o sobie: mam ADHD wyobraźni, potrzebuję zmian. Świetny aktor KAMIL MAĆKOWIAK szuka swojej drogi.
W macierzystym Teatrze Jaracza, z którym jest związany od drugiego roku studiów w PWSFTviT, złożył wymówienie. Koledzy nie chcą tego komentować. LUBIĆ TO MOŻNA CUKIERKI Ze stwierdzeń wygłoszonych z zastrzeżeniem: bez podawania nazwiska wyłania się wizerunek artysty, który ma talent, pozycję i nieraz wystawiał na próbę cierpliwość kierownictwa. Lubiany? Nielubiany? Najlepiej powiedzieć: do lubienia są cukierki. Bez wątpienia jest jednym z najchętniej oglądanych łódzkich aktorów i dlatego jego decyzja wywołała poruszenie, odbiła się echem na forach internetowych (wpisy - od pełnych żalu po rynsztokowe). Wśród wielu świetnie zagranych postaci furorę zrobił kreacją w "Niżyńskim" [na zdjęciu]. Absolwent gdańskiej szkoły baletowej za rolę Boga Tańca został obsypany nagrodami (m.in. w Sankt Petersburgu i w Kilonii). Monodram przygotowany wspólnie z Waldemarem Zawodzińskim, grany od 2005 roku, to eksplozja talentu, siły psychicznej i fi