EN

21.07.2005 Wersja do druku

Zakonnice po przejściach

Spektakl jest pochwałą miłości do drugiego człowieka, dobra, życzliwości. Każda piosenka niesie głębszą myśl. Na którejś z prób gościliśmy siostry zakonne. Bardzo im się spektakl podobał - mówi aktorka Grażyna Drejska, siostra Hubert w gdyńskim musicalu "Siostrunie".

Na szatański pomysł wystawienia musicalu wpada szefowa nowicjatu - Siostra Hubert. Ten musical to sposób pozyskania gotówki. Przełożona Mary Regina aprobuje pomysł, wie przecież, że musi pochować cztery tragicznie zmarłe siostry, których ciała spoczywają w... lodówce. Ale kasa świeci pustkami, a czas ucieka. A wszystko przez pewną siostrzyczkę, która nazbierała dorodnych grzybów, ugotowała z nich zupę i podała na obiad. Rzecz w tym, że do borowików, rydzów i innych leśnych przysmaków wkradł się trujący potwór. Silna toksyna zabrała życie 52 siostrom. Oszczędności zakonnic wystarczyły na pokrycie kosztów pogrzebu tylko 48 sióstr. Zabrakło na ostatnie 4. Pozostałe przy życiu zakonnice muszą coś zrobić. I robią zmieniając się w wokalistki, tancerki, śpiewaczki... Brr, aż ciarki chodzą po plecach na myśl, że ktoś mógł taki scenariusz wymyślić. A jednak, taką opowieść pt. " stworzył Dan Goggin (muzyka i libretto). A teraz Teatr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zakonnice po przejściach

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 168

Autor:

Renata Moroz

Data:

21.07.2005

Realizacje repertuarowe