EN

5.02.2005 Wersja do druku

Zakochani w "Kotach"

Od czasu premiery w 1981 r. aż do zdjęcia afisza w swoje 21. urodziny musical zagrano w New London Theatre niemal 9 tys. razy. Na całym świecie "Koty" zobaczyło ponad 50 milionów ludzi w 26 krajach... Co zdecydowało o fenomenie "Cats"? Katarzyna Obara i Artur Pietras postanowili bliżej zbadać to zjawisko

- Co znaczy tytuł dokumentu - "Ujarzmić koty"? - K. O.: Jeżeli ogląda się ten dokument uważnie, to można dopatrzyć się w nim dwóch historii. Jedna opowiada o tym, jak doszło do polskiej premiery najsłynniejszego musicalu świata. Druga to historia człowieka, Wojciecha Kępczyńskiego, który 20 lat temu pojechał do Londynu i wyszedł ze spektaklu oniemiały. To opowieść o drodze od czasu, kiedy był studentem, do chwili obecnej, kiedy jest dyrektorem w Teatrze Muzycznym Roma. Historia o tym, jak urzeczywistniało się marzenie o wystawieniu "Kotów" w Polsce. - Wojciech Kępczyński zyskał prawo do własnej koncepcji przedstawienia. Jak tego dokonał? - K..O.: Wersji "non-replica production" były dwie. Jedna, w Bukareszcie, nie została zaakceptowana przez Anglików. Wersja "non-replica" polega na tym, że właściciele praw autorskich dają tytuł, całą kompozycję, ale teatr musi stworzyć własną scenografię, choreografię, kostiumy, charakteryzację; mus

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki

Data:

05.02.2005

Realizacje repertuarowe