EN

17.12.1990 Wersja do druku

Zaklinanie publiczności

Z serii teatralnych premier, jakie zaprezentowały nam ostatnio łódzkie sceny dramatyczne, "Zaklinacz deszczu" Richarda Nasha ma z pewnością największe szanse na odniesienie frekwencyjnego sukcesu.

Na sobotniej premierze obserwowałem publiczność: siedziała urzeczona, reagując tak naturalnie i pięknie, jak potrafią reagować tylko dzieci. Oklaskiwała aktorów, ale oklaskiwała także dziejące się na scenie wydarzenia, ciesząc się szczerze, gdy sympatyczna para bohaterów została, wreszcie sam na sam ze sobą, bądź gdy uchodząca za brzydulę dziewczyna rozpuściła włosy i odważyła się uwierzyć we własną kobiecość. Sztuki, w której przed 30 laty święcił triumfy Zbigniew Cybulski, nie chciałbym zbyt szczegółowo opowiadać. Ot, w rodzinie farmerów mamy niezbyt ładną. zakompleksioną dziewczynę, którą ojciec i bracia koniecznie - choć bez powodzenia - chcieliby wydać za mąż. Panuje też susza przetrzebiająca pasące się stada. I wówczas pojawia się niespodziewany gość, nie pozbawiony osobistego uroku oszust podający się za zaklinacza deszczu... Dariusz Siatkowski gra tę rolę sugestywnie i z wdziękiem, znajdując doskonałych partn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaklinanie publiczności

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 244

Autor:

Jerzy Panasewicz

Data:

17.12.1990

Realizacje repertuarowe