Monodram to jeden z najtrudniejszych egzaminów aktorskich. Dominika Bednarczyk zdała go celująco rolą Shirley Jones w poruszającym spektaklu "Jordan" Anny Reynolds i Moiry Buffini. Nie przeszkodziła jej ani manieryczna scenografia, ani zmierzająca ku efekciarstwu reżyseria. Pierwsza z autorek, odsiadująca długoletni wyrok za zabójstwo, usłyszała historię Shirley Jones w więzieniu, od niej samej Buffini, to z kolei pierwsza odtwórczyni roli Shirley. Bohaterkę poznajemy po rocznym pobycie na obserwacji psychiatrycznej w zakładzie karnym. Dziewczyna o gładkich, niemal dziecięcych rysach czyni intymną spowiedź życia. Kiedy zwraca się tytułowym imieniem do swego rozmówcy, oczy jej rozpromieniają się bezgraniczną miłością. Jordan to jej synek. Sypią się słowa, cicho i beznamiętnie, jak ziarnka piasku w klepsydrze: ojciec, alkoholik i brutal. Naiwna matka, która wierzy, że kapitałem córki jest jej delikatna uroda. Davey, chłopak z m
Tytuł oryginalny
Zaklinanie bólu
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 33