EN

17.06.2009 Wersja do druku

Zaklinacz... szczęścia

"Zaklinacz deszczu" w reż. Karola Suszki na Scenie Polskiej Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie. Pisze Dorota Krehut-Raszyk w Głosie Ziemi Cieszyńskiej.

Ekshibicjonizm w Czeskim Cieszynie Rok 1913. Kansas w Stanach Zjednoczonych nawiedza wielka susza. Pastwiska obumierają, niszczeją uprawy, padają zwierzęta. Mieszkańcy śnią o deszczu. Wydaje się, że jeśli za chwilę nie spadnie choć kropla, cały świat pęknie i rozsypie się w proch... Na spalonym słońcem ranczu rodziny Currych toczy się równie martwe z pozoru życie - pełne niezaspokojonych pragnień, zagłuszonych marzeń, niewypowiedzianych uczuć i głęboko skrywanych emocji... To zarys najnowszej sztuki granej w Teatrze Cieszyńskim przez Scenę Polską. Reżyser Karol Suszka sięgnął tym razem po Zaklinacza deszczu Richarda Nasha, dramaturga amerykańskiego, a zrobił to nie pierwszy raz, lecz... trzeci. Realizacji tej samej sztuki podjął się bowiem już w 1983 roku w Scenie Polskiej, a później także w Scenie Czeskiej. Dlaczego? - Kocham literaturę tego nutru, podobnie jak sztuki Czechowa, za to, że pod płaszczem normalności kryją wspaniałe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaklinacz... szczęścia

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Ziemi Cieszyńskiej, 29.05.2009

Autor:

Dorota Krehut-Raszyk

Data:

17.06.2009

Realizacje repertuarowe