- Pomysłodawcą spektaklu jest Jacek Krawczyk. On od zawsze lubuje się w wyestetyzowanych formach scenicznych: pięknym tańcu, pięknych kostiumach, pięknej warstwie wizualnej. A jednocześnie od zawsze jest też wielbicielem awangardowej muzyki. Kiedy rozmawialiśmy o połączeniu tych dwóch fascynacji, musiały paść dwa nazwiska: John Cage i Marce Cunningham, wielki reformator muzyki i rewolucjonista teatru tańca - mówi JOANNA CZAJKOWSKA przed premierą "Traktatu o estetyce. Techniki defektów i skaz" w Sopockim Teatrze Tańca.
O współczesnym odczytaniu rewolucyjnych eksperymentów sprzed lat i o przeniesieniu punktu zainteresowania z figur na bryły opowiada Joanna Czajkowska [na zdjęciu] z Sopockiego Teatru Tańca, który bardzo intensywnie pracuje właśnie nad swoim najnowszym spektaklem. Przemysław Gulda: To kolejny spektakl, w którym próbujecie przenieść na język teatru materiał, który zdaje się zupełnie nie poddawać takiej adaptacji. Jak powstawał ten spektakl? Joanna Czajkowska: Pomysłodawcą jest Jacek Krawczyk. On od zawsze lubuje się w wyestetyzowanych formach scenicznych: pięknym tańcu, pięknych kostiumach, pięknej warstwie wizualnej. A jednocześnie od zawsze jest też wielbicielem awangardowej muzyki. Kiedy rozmawialiśmy o połączeniu tych dwóch fascynacji, musiały paść dwa nazwiska: John Cage i Marce Cunningham, wielki reformator muzyki i rewolucjonista teatru tańca. Niezliczone godziny rozmów doprowadziły nas do wstępnej wersji pomysłu na spektakl, który