"Śmieszny staruszek" Tadeusza Różewicza w reżyserii brata autora - Stanisława Różewicza przygotowywany jest dla Teatru Telewizji. Spektakl rejestrowany jest nie w studiu telewizyjnym, ale w prawdziwym wnętrzu sali sądowej. Nagranie odbywa się popołudniami i wieczorami, po zakończeniu urzędowania sądu. Sztuka została napisana ponad 30 lat temu, lecz - jak twierdzi reżyser - nie tylko nie straciła, a wręcz zyskała na aktualności. Jej głównym bohaterem jest tytułowy Śmieszny Staruszek, który przed sądem tłumaczy się ze swoich win. Z treści dramatu nie wynika, o co jest on oskarżony. Nie wiadomo też czy zostanie skazany, czy uniewinniony. Zdaniem reżysera, sens sztuki nie tkwi w jej rozwiązaniu. - To sztuka o starości, ale i samotności, o obojętności ludzi w stosunku do innych, o potrzebie wspólnoty. Realizacja spektaklu, który właściwie jest monodramem, przysparza znacznie więcej trudności niż realizacja wieloobsadowej sztuki.
Tytuł oryginalny
Zagram bonsai
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 260