Na kolejną premierę w kaliskim teatrze widzowie oczekiwali z apetytem i niepokojem. Oczywiście, zapowiedź wystawienia sztuki "Zagraj to jeszcze raz" Woody Allena - autora dobrze w Polsce znanego, choć głównie z filmów - podziałała na wielu elektryzująco a równocześnie trudno było uwolnić się od obaw czy rolę, którą Allen wymyślił dla siebie, może ktokolwiek inny zagrać przekonywająco, nie uciekając się do naśladownictwa. Decyzje obsadowe Jana Buchwalda raczej nie budziły zdziwienia. Budowanie centralnej postaci komedii reżyser powierzył Jakubowi Ulewiczowi, który - jak pamiętamy - błysnął w minionym sezonie w "Paradach" Jana Potockiego, choć ma na swoim koncie również porażki artystyczne ("Miłość i gniew" Johna Osbornea). Mariusz Michalski na pewno nie miał w gronie kolegów z zespołu konkurentów do roli fantomu Humphreya Bogarta. Gdybyż jeszcze zechciał wzorem jednego z kandydatów na prezydenta wyostrzyć sobie rysy krótkotrwałym pos
Tytuł oryginalny
Zagrają to jeszcze nieraz
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski