EN

30.11.2007 Wersja do druku

Zagraj to osiemsetny raz

Konsekwentny to skromny, niewielki teatrzyk offowy. A przygotował sobie jubileusz niczym Teatr Wielki - rozłożony na wiele dni, obfity, nazwany festiwalem. Jest bowiem jak dziecko, na które patrzysz pewnego dnia zaskoczony, że już dawno przestało nim być - pisze Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.

Kiedy to się stało? Na pierwsze spektakle przychodziły matki. Taka to była publiczność. Siadały w pierwszym rzędzie, robiły sztuczny tłum, "O Jezu, mama, no i po co? Będzie kwas..." Nie dały się pędzić, robiły teatr. Nocami mama Agnieszki szyła im kurtynę, matka Marcina zwinęła z klatki schodowej stolik, bo brakowało rekwizytów, a mama Adasia przyprowadzała na przedstawienia koleżanki i pokazywała palcem: "Patrz, patrz, to mój fikus! A to mój obrus!". Ogołociła pół mieszkania. Z krzesełka na scenę Ten pierwszy spektakl, "Kuszenie idioty", mieli zagrać raz. W sali przy Elektoralnej w MCKiS, gdzie spotykali się w teatralnym kółku. Zagrali 50 razy. Oprócz matek zaczęli przychodzić znajomi, najpierw dla zgrywy, potem drugi raz - ze swoimi znajomymi. W listopadzie była premiera, w grudniu dostali pierwszą nagrodę na studenckim festiwalu PUPA. Ale wtedy nie było jeszcze biletów. Była nazwa Konsekwentnie Niekonsekwentni, którą już na s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zagraj to osiemsetny raz

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 280 - Dodatek

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

30.11.2007

Festiwale