"Wiedźmin" Piotra Dziubka wg Andrzej Sapkowskiego w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Jakub Panek.
Sezon teatralny, który się rozpoczął - abstrahując od kwestii politycznych - przynosi wiele dobrych rzeczy dla polskiego teatru. Ale ja zatrzymam się na chwilę na teatrze muzycznym, na jednej z pierwszych premier września, na "Wiedźminie". Bo to rzecz warta chwili uwagi. Gdy usłyszałem, że w Gdyni Wojciech Kościelniak przygotowuje pierwszą sceniczną wersję "Wiedźmina" - pomyślałem, że to szaleństwo! Mimo, że zarówno teatr ma na koncie wiele doskonałych realizacji (wystarczy wspomnieć zeszłoroczną premierę "Notre Dame de Paris"), a Kościelniak miano mistrza udanych ceremonii ("Chłopi", "Lalka", "Ziemia obiecana", itd.), to proza Sapkowskiego, ukochana przez miliony czytelników i fanów gier komputerowych wydawała się materiałem, którego zamienić w musical się nie da. Ale mimo obaw, 15 września odbyła się premiera. Czego? No właśnie idąc krok po kroku postaram się to wyjaśnić. Fundamentem każdego musicalu jest muzyka. I to od niej chcę z