EN

24.04.2009 Wersja do druku

Zagrać w bule po fabule

- Podczas pracy przy Hamlecie i Ryszardzie III Krzysztof Nazar wycisnął ze mnie wszystko, co się dało - z aktora i człowieka. Potrafił pokazać, że aktor może wszystko i że głębia materii Szekspira jest nieskończona. Wspominam to jako genialną pracę. Nie będę mówił, że najważniejszy był Hamlet, choć przyniósł mi dużo bólu i doświadczeń. Dotąd kojarzy mi się z ciężką pracą - mówi MIROSŁAW BAKA, aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Rz: Czy pamięta pan czasy Edwarda Gierka? Mirosław Baka [na zdjęciu]: Tak, jak może je pamiętać uczeń szkoły podstawowej, którym wówczas byłem. Czyli, że pomidory jadałem tylko w lecie, pomarańcze i mandarynki jedynie na święta Bożego Narodzenia, a bananów do 16. roku życia nie widziałem wcale. Edwarda Gierka pamiętam oczywiście z telewizora. A także rodziców rozmawiających, że teraz będzie żyło się lepiej. Ale okazało się, że od 1976 roku była już tylko równia pochyła. Nie wiem zresztą, na ile to ostatnie pamiętam z doświadczenia, a na ile z przekazu medialnego. Wszystkie inne wspomnienia z tamtego czasu, dotyczą mojego dzieciństwa. To czas, za którym zawsze się tęskni, niezależnie od rzeczywistości politycznej czy gospodarczej. Oczywiście nie tęsknię za tym, że nie mogłem wtedy wyjeżdżać na Zachód, ale za przyjaciółmi, których wtedy miałem. Za energią, żywotnością. Czy historię, o której opowiada spektakl ["Pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zagrać w bule po fabule

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 96

Autor:

Małgorzata Piwowar

Data:

24.04.2009