"Powiększenie" w choreogr. Joanny Czajkowskiej Teatru Okazjonalnego na Sopockiej Scenie off De Bicz. Pisze Witold Mrozek w wortalu nowytaniec.pl.
Na początku Joanna Czajkowska stoi na scenie nieruchomo, jej kończyny zaczynają drgać, drgania przechodzą w nieznaczne, powtarzane ruchy - przy akompaniamencie elektronicznej, minimalistycznej muzyki. Zakreśla ręką i nogą zapętlone figury w przestrzeni i na podłożu, wreszcie ten mikrotaniec obejmuje całe ciało. Powiększenie, kolejne już solo, które Czajkowska zrealizowała w ostatnim czasie pod szyldem sopockiego Teatru Okazjonalnego, zaskakuje początkowo minimalizmem, który - z wyjątkiem inscenizacji Beckettowskiego Kwadratu - raczej nie cechował dotąd sopockich artystów. Zarazem nie traci tego, co charakteryzowało Okazjonalny od dawna - zamiłowania do teatru w tańcu, tu posuniętego do gry z teatralnością przedstawienia. To ona łączy kolejne obrazy Powiększenia. Chwilę później bowiem, z odgrywanym naiwnym przejęciem, artystka opowiada o jakimś, nie wymienionym z tytułu, "znanym filmie", w którym grać miała piękna aktorka, towarzysząca "tem