Kolejna prapremiera - i to znowu światowa - tym razem jest owocem współpracy ze znaczącą sceną niemiecką. Polscy aktorzy realizują wizję berlińskich inscenizatorów z młodym autorem i zarazem reżyserem Klausem-Rudigerem Mai`em na czele. Dzieło powstało na kanwie głośnej, ale trudno dostępnej powieści Piotra Szewca "Zagłada". Obejrzeliśmy więc efekt przekładu prozy na scenę oraz dwukrotnej zmiany języka. Fotograf (Arkadiusz Buszko) ustawia postacie do zbiorowego portretu. Wyostrzenie pierwszego planu zostaje zaznaczone ruchem pozujących osób. Obraz ten otwiera opowieść, która rekonstruuje sytuację sprzed katastrofy poprzez ożywienie ocalonych fotografii. Niestety, motyw nie powróci na koniec jako zamknięcie ramy kompozycyjnej. Pozostaje więc świat przedstawiany bezpośrednio: toczący się leniwie na pograniczu nostalgicznej pamięci i koszmarnych przeczuć, świat niepewny siebie - zarówno egzystencjalnie, jak artysty
Tytuł oryginalny
Zagłada Zagłady i Samo Zagłada?
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta na Pomorzu nr 41