"Noce i dnie" wg Marii Dąbrowskiej w reż. Seba Majewskiego w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Robert Kordes w Życiu Kalisza.
Można było obawiać się kolejnej "dekonstrukcji" znanego tekstu literackiego, ale nic podobnego na szczęście się nie stało. "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej w reżyserii Sebastiana Majewskiego pozostały tekstem czytelnym, a jego przesłanie nie uległo wypaczeniu. Barbara pozostała Barbarą, Bogumił - Bogumiłem i cała reszta też. Można? Można Choć zadanie było niełatwe. Sporym wyzwaniem było już samo skondensowanie tej obszernej powieści do rozmiarów dwugodzinnego spektaklu. Ale Majewski nie jest ani nowicjuszem, ani amatorem. Ten 46-letni artysta zasłynął m.in. swoją adaptacją "Trylogii" Sienkiewicza na potrzeby spektaklu w reżyserii Jana Klaty i wykonaniu aktorów z krakowskiego Narodowego Teatru Starego oraz "Ziemi obiecanej" Reymonta w reżyserii tegoż Jana Klaty, tyle że we wrocławskim Teatrze Polskim. Ale nie tylko, bo z powodzeniem brał się również za "Balladynę" Juliusza Słowackiego czy "Sprawę Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej, a jako