"Już się Ciebie nie boję, Otello!" w reż. Joanny Lewickiej na Scenie Prapremier Invitro w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.
Zagadali Otella. Na śmierć. To najkrótsza recenzja z sobotniej premiery spektaklu wyreżyserowanego przez Joannę Lewicką. Zamiast przyciąć zagmatwaną galopadę myśli i słów Artura Pałygi (autor sztuki) Lewicka zupełnie poddała się wizji zapisanej w tekście. Zamiast ogarnąć literacki bałagan pozwoliła spektaklowi płynąć, gdzie chciał. W rezultacie zza kakofonii muzyki, przekleństw, chaotycznego ruchu scenicznego i przerysowanego gestu ledwo widać historię Otella, którego gra Dariusz Jeż. Gdzie tkwi błąd w sztuce i kto popełnił ten błąd? "Nakombinował" autor sztuki. Wymyślił, że na historię Otella nałoży historię Dariusza Jeża, więźnia, który przez teatr wrócił do normalnego życia. A ponieważ Jeż jest aktorem amatorem - to wśród kolegów zawodowców czuje się równie obco jak Maur Otello w Wenecji. Wyszły dwie "bajki" zamiast jednej. Do mocno karkołomnego pomysłu trzeba było mocnej ręki reżysera, który te dwie bajki