EN

7.01.2008 Wersja do druku

Zadać pytanie

- Zawód aktora spowszedniał poprzez zalew pseudoartystycznych produkcji telewizyjnych. Zaczęło się mieszać pojęcie aktora, który niesie jakiś kawałek sztuki, z tym, co Amerykanie nazywają entertainment, czyli rozrywką. Nasi absolwenci mają o wiele więcej pracy niż my kiedyś, tyle, że odległej od ideałów, które im się wpaja - mówi JERZY STUHR, rektor PWST.

Z JERZYM STUHREM, aktorem, reżyserem, rektorem krakowskiej PWST, pedagogiem na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego, rozmawia Urszula Makselon. Zadać pytanie Odebrał Pan tytuł doctora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego. Proszę przyjąć gratulacje. - Dla mnie to najwyższe wyróżnienie, jakie dotychczas otrzymałem. Gdy czytam napisane przy tej okazji recenzje, to widzę, że bardziej zajmują się one moimi poglądami niż dokonaniami artystycznymi. Nasuwa się refleksja, że to uznanie głównie dla moich przemyśleń, że postrzegany jestem jako człowiek o określonych poglądach, które nie tylko ukształtowały mnie czy moje wybory artystyczne, ale mogą też posłużyć młodym, szukającym jakiegoś punktu zwrotnego w kształtowaniu swoich opinii. W swoim wystąpieniu akcentował Pan, że to nobilitacja dla całego środowiska teatralnego. - Tak, zwłaszcza dzisiaj, kiedy nie jest już postrzegane w pewien mi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zadać pytanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Śląsk nr 12/12.2007

Autor:

Urszula Makselon

Data:

07.01.2008