- Dziś marzy mi się, żeby Och-Teatr był pierwszym teatrem komediowym w Polsce. Chcemy iść w śmiech, z pełną odpowiedzialnością za ten śmiech, tyle że sfera komedii w polskim teatrze, zwłaszcza groteski, farsy, tragifarsy, jest uważana za coś gorszej kategorii - mówi MARIA SEWERYN, aktorka, dyrektorka Och-Teatru w Warszawie.
Praca często pochłania bez reszty, zwłaszcza gdy zawodowe obowiązki są pasją. Na szczęście każde doświadczenie i nabywana wiedza z czasem pozwalają nabrać dystansu, spojrzeć na sprawy pilne i pilniejsze chłodnym okiem, a na sytuacje kryzysowe reagować spokojem. Wtedy można oddzielić kreską życie prywatne od zawodowego i zachować równowagę, a w efekcie mieć poczucie spełnienia we wszystkich rolach i z przekonaniem wypowiedzieć: "Jest dobrze". Wielu absolwentów szkół aktorskich latami czeka na debiut i cieszy się nawet z epizodu, będącego szansą na bycie zauważonym. Pani zagrała w "Kolejności uczuć", mając 17 lat, i od razu zyskała popularność. To przesądziło o wyborze zawodu aktora i egzaminie na Akademię Teatralną? - Nie tyle popularność, ale fakt, że praca na planie po prostu mi się spodobała. Praca przy filmie dla zupełnie nieświadomej 17-latki, która nic nie umie była czymś absolutnie niezwykłym. Podobało mi się dosłownie