Teatr Nowy uczcił pamięć jednej z oryginalniejszych osobowości literatury polskiej - Stanisławy Przybyszewskiej, wystawiając w setną rocznicę urodzin pisarki sztukę o niej. Napisała ją Anna Schiller i zatytułowała "Stacha". Przybyszewska, słynna przede wszystkim dzięki "Sprawie Dantona", żyła zaledwie 34 lata. Było to jednak życie - jakbyśmy to dziś powiedzieli - mocne. Pełne najrozmaitszych doświadczeń, zawirowań, niepokoju, zachwytów, wątpliwości, charakterystycznych dla niespokojnego ducha artysty. Czy istnieje zatem możliwość opowiedzenia o nim ledwie w godzinę? Nie mącąc jego obrazu, oddając wszystkie barwy nastrojów, twórczą mękę, zatracenie? Premiera "Stachy", jaka odbyła się w Małej Sali Teatru Nowego, wydaje się dowodzić, że takiej możliwości nie ma. Przede wszystkim dlatego, że nadmiernie syntetyczne ujęcie tematu przez autorkę powoduje pewne formalne niedostatki, a te zaś kładą się cieniem nad wartością artystyczną
Tytuł oryginalny
Zabrałam panu tyle czasu...
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki - Wiadomości Dnia nr 111