EN

14.05.2001 Wersja do druku

Zabrałam panu tyle czasu...

Teatr Nowy uczcił pamięć jednej z oryginalniejszych osobowości literatury polskiej - Stanisławy Przybyszewskiej, wystawiając w setną rocznicę urodzin pisarki sztukę o niej. Napisała ją Anna Schiller i zatytułowała "Stacha". Przybyszewska, słynna przede wszystkim dzięki "Sprawie Dantona", żyła zaledwie 34 lata. Było to jednak życie - jakbyśmy to dziś powiedzieli - mocne. Pełne najrozmaitszych doświadczeń, zawirowań, niepokoju, zachwytów, wątpliwości, charakterystycznych dla niespokojnego ducha artysty. Czy istnieje zatem możliwość opowiedzenia o nim ledwie w godzinę? Nie mącąc jego obrazu, oddając wszystkie barwy nastrojów, twórczą mękę, zatracenie? Premiera "Stachy", jaka odbyła się w Małej Sali Teatru Nowego, wydaje się dowodzić, że takiej możliwości nie ma. Przede wszystkim dlatego, że nadmiernie syntetyczne ujęcie tematu przez autorkę powoduje pewne formalne niedostatki, a te zaś kładą się cieniem nad wartością artystyczną

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zabrałam panu tyle czasu...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki - Wiadomości Dnia nr 111

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

14.05.2001

Realizacje repertuarowe